To mój pierwszy post na forum więc przede wszystkich chciałbym się przywitać
 Od jakiegoś czasu przeprowadzam renowację ciągnika Ursus C-335 i stwierdziłem, że może warto podzielić się moimi poczynaniami. Patrząc z perspektywy czasu, teraz zabrałbym się do tego inaczej ale o tym później.
 Od jakiegoś czasu przeprowadzam renowację ciągnika Ursus C-335 i stwierdziłem, że może warto podzielić się moimi poczynaniami. Patrząc z perspektywy czasu, teraz zabrałbym się do tego inaczej ale o tym później.Krótki wstęp.
Pomysł zakupu ciągnika Ursus pojawił się z konieczności utrzymania porządku na niedużej działce za domem. Od lat w rodzinie mamy nośnik narzędzi RS09, który jest nieoceniony jeśli chodzi o TURa, ale niestety wymaga solidnego remontu i o ile z bronami czy sprężynówką jeszcze daje radę, to o pługu można zapomnieć. I tu pojawia się problem części o które ciężko.
Poszukiwania ciągnika trwały ok pół roku. Było kilka wyjazdów i oględzin ale na miejscu okazywało się, że albo spawany był blok, albo pod ciągnikiem stoi całkiem słuszna kałuża oleju, albo wychodziły jeszcze inne "kwiatki.
Efektem tych poszukiwań był zakup C-335 prezentującego się... niezbyt okazale
 
 





Sprzedający miał kilka egzemplarzy ale w porównaniu do innych sztuk, ten nie miał pęknięć / spawań i posiadał komplet dokumentów umożliwiających rejestrację

Ciągnik nie doczekał się testów w polu. Zdecydowanie bliżej mi do elektroniki i programowania niż mechaniki ale z ciekawości, w miarę możliwości zacząłem go rozkładać na czynniki pierwsze... zaczynając od układu chłodzenia






 
 


























 
  Podobnie w zakamarkach mostu itd - tam gdzie olej wędruje itd - żeby nie narobiło szkód.
 Podobnie w zakamarkach mostu itd - tam gdzie olej wędruje itd - żeby nie narobiło szkód.





























































