A zdrowa krytyka ktorej widze nie tolerujesz
 i Cie bawi.
 i Cie bawi.Nic probuj ratowac ten konkretny egzemplarz.
Kiedys dojdziesz jakie kryteria cechuja dawce.
Powodzenia
 i Cie bawi.
 i Cie bawi.Ursus pisze: ↑23 sty 2022, 23:18Bo?Nie rozumiem kryteriów
Oczywiście, są tacy co robią ciągniki z jednego kawałka, zjeżdżą pół Polski w szukaniu egzemplarza chuchanego i dmuchanego - super
Podziwiam tak samo.
Owszem, jeszcze go nie rozebrałem, nie zobaczyłem co w środku - ale pisanie, że to jest dawca i kropka to mnie bawiNie zarzekam się, że dawca dla niego nie będzie potrzebny, albo że pół ciągnika nie będzie wymienione - bo może tak być

Jeden z przykładów:
W tym traktorze nie było praktycznie nic dobrego. Co mogło zostać pospawane, to zaspawali, co mogli urwać to urwaliI nawet silnika nie dało się praktycznie uruchomić, jak zapalił to na jeden gar i miał problem 20 m przejechać na najniższym biegu. Trochę pracy, trochę kasy i zapału - efekt

To też był dawca
Moim zdaniem takie traktory, w tym lub niewiele lepszym stanie są ratowane od zagłady, od zapomnienia itd - a nie zakup zadbanego egzemplarza i odmalowanie - bo tamte mają więcej czasu, a nad tymi już hutnicza kostucha kiwała
Nie żebym oczekiwał gratulacji, bo zdaje sobie sprawę, że to jest gruz, złom i strupAle co to zmienia? W naszym fachu nie ma strachu

Nie wiem czy jest sens dalej dyskutować, w pełni szanuję Twoją opinię - bawi mnie tylko upieranie się nad dawcą
 Bo naprawdę nie jeden traktor robiliśmy, z nich wszystkich jakieś 50% miało cechy podobne do tego ciągnika - Super czy C-328 też mają podobne. Dlatego rozumiem, że gdyby ktoś miał kupić taki ciągnik jako pierwsze zetknięcie się z retro sprzętem - odradzałbym i bronił, pewnie podobnie jak Ty.
 Bo naprawdę nie jeden traktor robiliśmy, z nich wszystkich jakieś 50% miało cechy podobne do tego ciągnika - Super czy C-328 też mają podobne. Dlatego rozumiem, że gdyby ktoś miał kupić taki ciągnik jako pierwsze zetknięcie się z retro sprzętem - odradzałbym i bronił, pewnie podobnie jak Ty.  
  Bo to, że Ty byś przeznaczył ten ciągnik na dawcę - to wiem
 Bo to, że Ty byś przeznaczył ten ciągnik na dawcę - to wiem 







 Mam nadzieję, że nasz polski nieład jeszcze nie zmienił przepisów po 1 stycznia.
 Mam nadzieję, że nasz polski nieład jeszcze nie zmienił przepisów po 1 stycznia. 
 
  
   
   
  
  Bez przesady, jakimiś bóstwami nie jesteśmy w tym temacie, znam osoby co po cichu w warsztacie większe cuda remontują bez rozgłosu
 Bez przesady, jakimiś bóstwami nie jesteśmy w tym temacie, znam osoby co po cichu w warsztacie większe cuda remontują bez rozgłosu  
  W tygodniu jak będę miał chwilę pokażę co mam do Majorka zgromadzone, bo myśl o Majorku się rodziła jeszcze w chwili szukania C-4011, a potem w trakcie jej remontu też myślałem o Majorku - czasem słysząc tu na forum, że przecież macie już C-4011, to zostawcie coś dla innych. Nie jestem zachłanny, ale starałem się gromadzić to co mi się nada teraz po prostu.
 W tygodniu jak będę miał chwilę pokażę co mam do Majorka zgromadzone, bo myśl o Majorku się rodziła jeszcze w chwili szukania C-4011, a potem w trakcie jej remontu też myślałem o Majorku - czasem słysząc tu na forum, że przecież macie już C-4011, to zostawcie coś dla innych. Nie jestem zachłanny, ale starałem się gromadzić to co mi się nada teraz po prostu.  
 

 Tam gdzie oryginalnie były, to zakładamy
 Tam gdzie oryginalnie były, to zakładamy 
 . Gratuluję.
 . Gratuluję. .
 .
 
  
Tu nie chodzi się o wymądrzanie,tylko kupno ciągnika w takim stanie to po prostu robienie pod górę.Podstawa w klasyku żeby był w miare kompletny i miał całe korpusy nie popękane.Do majora jest ciężko z częściami bo od skrzyni po tylny most nie pasuje prawie nic od 4011.Wszystko mniejsze po prostu,u nas w Polsce jest nie mały problem z częściami do tego ciągnika.Co innego w Czechach ale ceny też mają niezłe.Robienie klasyka nigdy nie będzie się opłacało kasa włożona ktorej nigdy nie odzyskasz taki juz urok Retro.maly-agro pisze: ↑25 sty 2022, 12:16 Ratuj majorka, bo jest ich już mało. Nie słuchaj tych co mówią że się nie opłaca. Nie sztuką jest kupić gotowca lub oddać komuś do remontu a potem się wymądrzać. Niektórzy właśnie tak idą na łatwiznę, płacą grubą kasę i chcą miec na gotowo. Sztuką jest samemu zakasać rękawy do pracy. Naprawiać, zdobywać części, a na koniec ta satysfakcja, że się włożyło ogrom pracy w coś co będzie sukcesem. Remontuj, bacznie obserwuję. Pozdrawiam
Panie czuje sie teraz jakbym obrazil szefow rodzinnego biznesu(forum):tomasinho09 pisze: ↑24 sty 2022, 18:18 Dokładnie, jak Pan Paweł widzi w tym ciągniku materiał na biorcę części to tak jest i koniec. Traktor to nie człowiek, żeby były jasno określone kryteria dawcy. Można i z samego mostu zbudować ciągnik, jeśli ma się zaparcie i twardo dąży do celu. A Sz.P. Widelec tutaj niestety pokory troszkę trzeba bo Panowie Franek i Paweł odremontowali masę ciągników i znają się baaaaardzo na temacie zabytkowej techniki rolniczej.
Jak to mówią nie ucz ojca dzieci robić
 Kazdy robi po swojemu i może upierać się przy swoim,mi nic do tego,jeśli chcesz to spawaj korpusy lub wymień most I skrzynie i przebijaj numery,twoja sprawa, mówisz że lubisz wyzwania,ale jak dojdzie do tego że numery trzeba będzie przebijać to poprostu pomyliłeś odwagę z odważnikiem
  Kazdy robi po swojemu i może upierać się przy swoim,mi nic do tego,jeśli chcesz to spawaj korpusy lub wymień most I skrzynie i przebijaj numery,twoja sprawa, mówisz że lubisz wyzwania,ale jak dojdzie do tego że numery trzeba będzie przebijać to poprostu pomyliłeś odwagę z odważnikiem   Chyba że tak jak mówisz jest legalna droga na załatwienie tematu.
 Chyba że tak jak mówisz jest legalna droga na załatwienie tematu. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę:)
 Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę:)
 Nie wiem czy jest sens dalej tłumaczyć moje podejście - bo co niektórzy mam wrażenie totalnie źle odbierają to co piszę.
 Nie wiem czy jest sens dalej tłumaczyć moje podejście - bo co niektórzy mam wrażenie totalnie źle odbierają to co piszę. Bo odebrałem to w taki sposób jakby ktoś wręcz rozkazywał mi zrobić z niego dawcę  - a ja na złość matce odmrożę sobie uszy
 Bo odebrałem to w taki sposób jakby ktoś wręcz rozkazywał mi zrobić z niego dawcę  - a ja na złość matce odmrożę sobie uszy  Dlatego tłumaczyłem uparcie, że moje zdanie jest inne.
  Dlatego tłumaczyłem uparcie, że moje zdanie jest inne.
Sugestię z zakupem drugiego Majorka też można odebrać jako zachętę do bicia numerów - czego jak pisałem nie mam zamiaru robić, bo są do tego legalne sposoby - chyba, że nasza władza zmieniła coś od 1 stycznia o czym nie wiem.dominik5211 pisze: ↑26 sty 2022, 7:25 Paweł nikt Ci tu nie pisze złośliwie,zasugerowałem Ci żebyś kupił drugiego majorka w podobnym stanie na części bo to najlepsze rozwiązanie wg mnie. Sam tak kompletuje majorka latami na spokojnie i końca nie widać,dlatego wiem co mówię i sam bym kupił drugiego majora na części ale już za późnoKazdy robi po swojemu i może upierać się przy swoim,mi nic do tego,jeśli chcesz to spawaj korpusy lub wymień most I skrzynie i przebijaj numery,twoja sprawa, mówisz że lubisz wyzwania,ale jak dojdzie do tego że numery trzeba będzie przebijać to poprostu pomyliłeś odwagę z odważnikiem
Chyba że tak jak mówisz jest legalna droga na załatwienie tematu.
 Dla mnie to nauczka, choć pierwszy raz mnie ktoś tak w konia zrobił.
 Dla mnie to nauczka, choć pierwszy raz mnie ktoś tak w konia zrobił. Dobrze, że sobie wyjaśniliśmy - napisz jeszcze tak jak prosiłem w Twoim temacie o C-355 dlaczego skasowałeś wszelkie dane tam zebrane przez Ciebie - będzie wtedy jasność, bo jak wspomniałem jest dużo zapytań, a jak dotąd na moje zapytania ani privy nie odpowiadasz - wiem, można przeoczyć - dlatego piszę tutaj ponownie skoro temat śledzisz. Taka moja prośba o wyjaśnienie - natomiast zrób to proszę w tamtym temacie, aby tutaj nie robić zamieszania już.
Myślę, że w tej kwestii liczy się końcowy efekt-a nim jest uratowana maszyna. Różnica jest tylko w kwestii satysfakcji z pracy, inna jest jak się zrobi coś samemu - ale tu nie ma nad czym dyskutować, bo ktoś kto zapracuje i zapłaci za remont komuś może prywatnie odczuwać większą satysfakcję z efektu swojego działania niż ja, który w smarach grzebię dniami i nocamiszybki pisze: ↑26 sty 2022, 0:29 Witam wszystkich i pozwalam sobie włączyć się do dyskusji a mianowicie najpierw chce powiedzieć coś do kolegi Maly-aigo zgadza się nie ma jak to zrobić coś samemu ale muszę ci powiedzieć ze ja nie mniej się cieszę od tych co sami robią traktory choć za mnie robił Chrapek efekt uciechy jak i uczucie że coś uratowałem od huty jest taka sama lub jeszcze większa

 Gdybym mógł cofnąć czas i tak bym ten sprzęt zakupił. Uważam, że inwestycja w sprzęt który kosztował z transportem ok. 3 tysiące - oczywiście wymaga sporo pracy, tak jak widzicie, nic nie ukrywam, nie zachwalam, bo po co. I tak wyjdą jeszcze kwiatki
 Gdybym mógł cofnąć czas i tak bym ten sprzęt zakupił. Uważam, że inwestycja w sprzęt który kosztował z transportem ok. 3 tysiące - oczywiście wymaga sporo pracy, tak jak widzicie, nic nie ukrywam, nie zachwalam, bo po co. I tak wyjdą jeszcze kwiatki  Podejrzewam, że naprawiając lub wymieniając korpusy i tak całościowo wyjdzie mniej więcej to samo co w przypadku zakupu ciągnika niepopękanego - porównując ostatecznie kwoty. Bo sprawność silnika, luzy itd - i tak w każdym wszystko trzeba robić więc nie ma to dla mnie różnicy. Można powiedzieć, że sam się naciąłem w pewnym sensie przy C-4011, kupiłem lepszy ciągnik, droższy, a finalnie niczym się on nie różnił w remoncie od złoma z krzaków za 3 tys.
 Podejrzewam, że naprawiając lub wymieniając korpusy i tak całościowo wyjdzie mniej więcej to samo co w przypadku zakupu ciągnika niepopękanego - porównując ostatecznie kwoty. Bo sprawność silnika, luzy itd - i tak w każdym wszystko trzeba robić więc nie ma to dla mnie różnicy. Można powiedzieć, że sam się naciąłem w pewnym sensie przy C-4011, kupiłem lepszy ciągnik, droższy, a finalnie niczym się on nie różnił w remoncie od złoma z krzaków za 3 tys.