Forum RetroTRAKTOR

Witam,
jest to mój pierwszy post na forum, dlatego chciałbym się również przywitać Jakiś czas temu udało mi się zakupić Ursusa C-328 z 1963 roku. W tym temacie będę chciał relacjonować postępy z remontu nad moim ciapkiem
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

Ładny jest, ja bym go zostawił takiego rdzawego
Gratuluję nabytku

SEBRIGHT pisze: ↑04 wrz 2023, 8:27 Ładny jest, ja bym go zostawił takiego rdzawego
Gratuluję nabytku

Ogladajac te zdjecia , dokladnie to samo pomyslalem . Podejscie do zabytkow powoli sie zmienia i oryginalny wyglad spracowanego sprzetu kiedys moze byc ceniony w muzeach.

Kiedyś czytałem czyjąś wypowiedź, że Duńczycy od paru lat zachowują niemalowaną patynę na swoich traktorach, które uzupełniają o brakujące detale podczas gdy Polacy w pełni odrestaurowywali ciągniki wraz z malowaniem.
Ciągnik można wyremontować mechanicznie i uzupełnić o brakujące detale.

Muran001 pisze: ↑04 wrz 2023, 8:49 Kiedyś czytałem czyjąś wypowiedź, że Duńczycy od paru lat zachowują niemalowaną patynę na swoich traktorach, które uzupełniają o brakujące detale podczas gdy Polacy w pełni odrestaurowywali ciągniki wraz z malowaniem.
Ciągnik można wyremontować mechanicznie i uzupełnić o brakujące detale.

no co kto lubi.
Tutaj fajny Zetor 4011 do kupienia właśnie w oryginalnym stanie:
https://www.facebook.com/groups/5564159 ... 0928563226

Witaj serdecznie Ciągnik wygląda świetnie

Ursus pisze: ↑04 wrz 2023, 14:26 Witaj serdecznie Ciągnik wygląda świetnie

Bierzesz tego Zetora? na zdjęciach i wg opisu wyglada obiecujaco

SEBRIGHT pisze: ↑04 wrz 2023, 8:27 Ładny jest, ja bym go zostawił takiego rdzawego
Gratuluję nabytku

Dziękuję bardzo Pojawił się taki pomysł aby zostawić go w tej wersji, jednak zawsze podobały mi się totalnie dopieszczone sztuki z zachowaniem każdego szczegółu

Ursus pisze: ↑04 wrz 2023, 14:26 Witaj serdecznie Ciągnik wygląda świetnie

Dziękuję

Zatem plany(póki co) są takie aby przywrócić mu blask i zbliżyć się jak najbliżej do oryginału

Nie pamiętam jaki masz nr seryjny, ale rocznik 1963 stawia sporo wyzwań przy renowacji żeby zrobić tak jak powinien wyglądać

Witam serdecznie,
prace nad 328 jeszcze nie rozpoczęte, ale dostał już swój dach nad głową


Dodatkowo w wolnej chwili powstał również wózek do rozpołowiania, także myślę, że niedługo coś się zacznie dziać w przerwie od studiów i pracy


Pozdrawiam

Pięknie, to jest dobre podejście! U mnie się zaczynało bez dachu nad głową i bez przyrządów

Mała aktualizacja
Trochę więcej wolnego czasu pozwoliło na wstępne rozebranie ciapka









Pierwsze elementy trafiają z miejsca rozbiórki na "warsztat"





Teraz czas na mycie i dokładne czyszczenie

Tyle imadel, az sie nie mieszcza na warsztacie

Hehe no tak wyszło, ale to małe niebieskie marketowe niedługo zniknie W jego miejsce wleci jedno duże a drugie trafi na drugi stół

W miarę postępu prac, przyrządy się dorabia Co do imadeł, kiedyś odkupiłem w zakładzie gdzie pracuje stare bizonowskie imadło po cenie złomu, bo kupili slusarzom nowe piękne imadla ( dziwili mi się po co mi takie stare imadło) Po pół roku użytkowania większość były połamane, pozacierane, pourywane. A ja dorobiłem nowe szczęki do tego starego i jest super. Tak samo jest ze współczesnym sprzętami... wiec ratujmy historie.

piorun1234 pisze: ↑03 lis 2023, 21:53 użytkowania większość były połamane, pozacierane, pourywane. A ja dorobiłem nowe szczęki do tego starego i jest super. Tak samo jest ze współczesnym sprzętami...

No nie do konca. Pewnie kupiono po prostu narzedzia nizszej klasy. Nowe narzedzia, maszyny itd tez moga byc calkiem dobre.
Tutaj wspolczesny odpowiednik imadla za zdjec garazu:
https://www.ebmia.pl/imadla-warsztatowe ... 0-125.html

Te PRL-owskie narzędzia też były bardzo drogie w swoich czasach i zakup czegokolwiek było wyzwaniem,a że obowiązywały mimo wszystko jakieś normy,to i jakość była tak na prawdę niezła.

Po dłuższej przerwie prace nad Ursusikiem powróciły Inżynierka obroniona także czasu trochę się znalazło i zaczęło się coś w końcu dziać.


Blok był pęknięty i zdecydowałem się na szycie metodą metalock. Miało być tylko "szycie" pęknięcia, lecz okazało się, że ścianka jest zbyt cienka i mogło by znowu pęknąć w tym miejscu. Dlatego pan, który to robił postanowił, że wyrwie kawałek ścianki i wstawi nową. Zajęło to trochę czasu z racji tego, że chciałem aby wyglądało to jak przed naprawą- finalnie wyszło świetnie.

Potem najgorsza robota czyli czyszczenie. Wał i głowica poszły do regeneracji, tak samo jak pompa i wtryski. No a reszta elementów na domowe czyszczenie.







No i powoli wpadają jakieś fanty


Teraz tylko czekać na części i będzie można składać silnik.

Po pierwsze gratulacje z obronionej inżynierki! Nie mogę doczekać się dalszych prac, bo Ursusik widać że w dobrych rękach

A dziękuję bardzo No mam nadzieję, że czasu będzie trochę więcej i uda się dużo podziałać